Rozszerzone pory to częsty problem natury estetycznej, charakterystyczny dla wielu typów cery, zwłaszcza tłustej oraz mieszanej. Ale czy istnieje skuteczny sposób na ten rodzaj niedoskonałości? Podpowiadamy, jakich kosmetyków używać i jak pielęgnować skórę, aby zmniejszyć widoczność porów.
Spis treści
- Rozszerzone pory na twarzy – czym są i dlaczego stają się widoczne?
- Dlaczego rozszerzone pory na nosie są tak częstym problemem?
- Co pogarsza wygląd porów? 5 błędów w pielęgnacji, których warto unikać
- Jak zmniejszyć widoczność porów? Plan pielęgnacyjny w 4 krokach
- Domowe sposoby na rozszerzone pory – co naprawdę działa?
- Profesjonalne zabiegi na widoczne pory – kiedy pielęgnacja to za mało?
Rozszerzone pory na twarzy – czym są i dlaczego stają się widoczne?
Pory skóry to jednocześnie ujścia gruczołów łojowych i mieszków włosowych. To minimalne otwory, z których wyrastają włosy i przez które wydzielany jest łój, czyli sebum. Jest to więc naturalny element anatomiczny, którego nie można zlikwidować.
U niektórych mikroskopijne dziurki na powierzchni skóry są praktycznie niewidoczne i trudno je dostrzec. Często jednak dochodzi do rozszerzenia porów, w których zaczynają gromadzić się zanieczyszczenia, martwe komórki naskórka i nadmiar sebum. Wówczas rozszerzone pory stają się bardziej widoczne, a z czasem mogą przerodzić się w nieestetyczne zaskórniki i wykwity.
Najczęściej rozszerzone pory występują na czole, nosie oraz brodzie, czyli w tzw. strefie T, która cechuje się zwiększoną ilością wydzielanego sebum. Możemy zaobserwować je także na policzkach, a nawet na ciele, np. na piersiach czy dekolcie.
Dowiedz się więcej: Sebum – jak radzić sobie z jego nadmiarem? Częsty problem skóry tłustej i mieszanej
Dlaczego rozszerzone pory na nosie są tak częstym problemem?
W wielu przypadkach typ cery z widocznymi porami jest uwarunkowany genetycznie. Niemniej rozszerzone pory na twarzy mogą pojawić się u osób w każdym wieku – to defekt głównie skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej.
Nos to miejsce o wyjątkowo dużym zagęszczeniu gruczołów łojowych, dlatego pory w tej okolicy są naturalnie większe i bardziej podatne na zanieczyszczenia. Łój i martwe komórki naskórka łatwo gromadzą się w ujściach mieszków włosowych, tworząc zaskórniki, które dodatkowo je poszerzają. Jeśli dojdzie do utlenienia sebum – powstają ciemne punkty, potocznie zwane wągrami.
Często rozszerzone pory dotyczą nastolatków, jednak mogą utrwalić się w wieku dorosłym. Co więcej, zwykle powiększają się wraz z upływem lat, na co mogą wpływać czynniki, takie jak np.:
- zmiany w budowie skóry, m.in. spadek poziomu kolagenu i elastyny,
- odwodnienie cery,
- zaburzenia hormonalne, dlatego widoczne pory na twarzy to częsty problem nastolatków, kobiet po ciąży i w okresie menopauzy,
- nadmierna ekspozycja na słońce,
- palenie papierosów,
- niewłaściwa pielęgnacja,
- stosowanie niektórych leków, np. sterydowych.
Co pogarsza wygląd porów? 5 błędów w pielęgnacji, których warto unikać
Nie tylko błędy w pielęgnacji mogą negatywnie wpłynąć na stan Twojej skóry. Czasem winowajcą są… Twoje codzienne wybory czy nawyki. Dieta to pierwszy podejrzany. Fast foody, słodycze i inne produkty o wysokim indeksie glikemicznym podnoszą poziom cukru we krwi, przez co cera produkuje nadmiar sebum. Efekt? Pory wyglądają na większe, a twarz szybciej się świeci. Zamiast tego wybieraj produkty bogate w:
- cynk (np. w pestkach dyni),
- kwasy omega-3 (łosoś, orzechy),
- witaminę A, która wspiera regenerację oraz poprawia ogólny wygląd cery.
Stres? Może nie masz na niego wpływu, ale Twoja skóra odczuwa go mocno. Kortyzol, czyli hormon stresu, działa jak turbodoładowanie dla gruczołów łojowych. Pory się powiększają, a niedoskonałości wracają jak bumerang. Dlatego, jeśli często towarzyszy Ci napięcie czy niepokój, znajdź swój sposób na odprężenie – spacer, joga, a może porządna drzemka?
Niedokładne spłukiwanie kosmetyków to kolejny grzech przeciwko skórze. Resztki pianki, żelu czy toniku mogą zalegać w porach, blokując ich ujścia. Po umyciu twarzy zawsze poświęć chwilę na dokładne spłukanie letnią wodą – to mała zmiana, która robi dużą różnicę.
Zbyt częste dotykanie twarzy to kolejny niepozorny, ale istotny błąd. Twoje dłonie mają kontakt z ekranami, klamkami, telefonami, a potem… Lądują na policzku, brodzie czy czole. W ten sposób przenosisz bakterie i zanieczyszczenia prosto na skórę, pogarszając stany zapalne i zatykanie porów. Jeśli masz tendencję do podpierania twarzy, przyłapywania się na drapaniu lub wyciskaniu – postaraj się to ograniczyć.
I wreszcie materiał pościeli i ręczników – ukryty sabotażysta. Sztuczne tkaniny zatrzymują sebum i bakterie, a te wędrują prosto na Twoją twarz. Aby uniknąć krostek czy zaskórników, wybieraj bawełnę oraz nie zapominaj o regularnej zmianie poszewek i ręczników. Raz w tygodniu to minimum!
Jak zmniejszyć widoczność porów? Plan pielęgnacyjny w 4 krokach
Jeśli chcesz zmniejszyć widoczne pory na twarzy, nie wystarczy doraźne działanie. Potrzebujesz przemyślanego planu pielęgnacyjnego, który odpowiada na konkretne przyczyny tego problemu:
-
nadprodukcję sebum,
-
niedostateczne złuszczanie,
-
utratę elastyczności skóry.
Ten czterostopniowy schemat pomoże Ci krok po kroku poprawić teksturę cery i zadbać o jej równowagę.
Krok 1: Dogłębne oczyszczanie – fundament walki z otwartymi porami na twarzy
Jeśli oczyszczasz twarz tylko jednym produktem, prawdopodobnie w porach pozostają resztki sebum, kosmetyków i zanieczyszczeń środowiskowych. W efekcie ujścia gruczołów łojowych rozszerzają się, a skóra szybciej się przetłuszcza. Rozwiązanie? Wprowadź dwuetapowe oczyszczanie!
Zacznij od masełka Cleansing Butter, które rozpuszcza brud i pot, nie naruszając warstwy ochronnej naskórka. Następnie sięgnij po Face Cleanser – piankę myjącą, która domywa resztki z porów, a dzięki obecności witaminy E działa antyoksydacyjnie oraz łagodząco. Taki duet przygotowuje cerę na dalsze etapy pielęgnacji i minimalizuje ryzyko powstawania nowych zaskórników.
Raz lub dwa razy w tygodniu włącz do pielęgnacji maskę Lerosett – glinkową formułę o silnym działaniu oczyszczającym. Zawiera zmikronizowaną glinkę Ghassoul, która dzięki jonowej strukturze działa jak magnes na zanieczyszczenia. Maska:
- absorbuje nadmiar sebum,
- odblokowuje otwarte pory na twarzy,
- wyraźnie poprawia teksturę skóry.
Wskazówka: do oczyszczania używaj letniej wody – gorąca rozszerza pory i nasila przetłuszczanie się cery.
Krok 2: Złuszczanie i regulacja – kluczowe składniki aktywne (kwasy BHA, niacynamid)
Widoczne pory na twarzy często są efektem zalegania martwych komórek i braku regularnego złuszczania. Jednak, zamiast stosować peelingi mechaniczne, wybierz delikatne formy eksfoliacji, które nie uszkadzają skóry, a działają skutecznie, np. preparaty z kwasem salicylowym (BHA) lub glukonolaktonem (PHA).
Zwróć uwagę na stężenie i częstotliwość – nie potrzebujesz mocnych kwasów codziennie. Raz lub dwa razy w tygodniu wystarczy, aby wspomóc odnowę komórkową i odblokować ujścia gruczołów łojowych.
Uzupełnieniem pielęgnacji powinien być niacynamid w stężeniu 5–10%. Ten składnik:
- reguluje produkcję sebum,
- poprawia funkcjonowanie bariery naskórkowej,
- działa przeciwzapalnie.
Możesz go stosować zarówno rano, jak i wieczorem – w formie serum lub toniku.
Jeśli Twoja skóra jest wrażliwa lub reaktywna, dobrym rozwiązaniem będzie także bakuchiol – naturalna alternatywa dla retinolu. Działa stopniowo, ale skutecznie: wygładza cerę, wspiera regenerację i ogranicza widoczność porów bez ryzyka podrażnień.
Sprawdź także: Pielęgnacja cery trądzikowej – jakich błędów nie popełniać?
Krok 3: Nawilżanie i wzmacnianie – rola lekkich kremów i serum
Cera z rozszerzonymi porami ma często osłabione rusztowanie białkowe. To znaczy, że włókna kolagenu i elastyny są mniej zwarte, przez co pory są bardziej rozciągnięte i „wiotkie”. Dlatego nie wystarczy samo nawilżenie – musisz dogłębnie wzmocnić strukturę swojej skóry.
Pomoże Ci w tym zestaw Green Retinol Serum + Green Retinol Cream – zawiera roślinne formy retinoidów, które stymulują produkcję kolagenu i elastyny, poprawiając gęstość cery. W składzie kremu oraz serum znajdziesz także:
- intensywnie nawilżający aloes,
- odżywczy olej ze słodkich migdałów,
- masło shea o działaniu przeciwzapalnym i wzmacniającym,
- beta-glukan, który regeneruje, przyspiesza odnowę naskórka, redukuje zaczerwienienia i zwiększa odporność skóry na czynniki zewnętrzne.
Krok 4: Ochrona SPF – jak słońce wpływa na pory na twarzy?
Chcesz skutecznie pracować nad zmniejszeniem widoczności porów? Nie możesz pominąć ochrony przeciwsłonecznej. Długotrwała ekspozycja na promieniowanie UV prowadzi do degradacji kolagenu i elastyny – białek, które odpowiadają za sprężystość skóry i zwartość jej struktury.
Promieniowanie UV zwiększa też produkcję sebum, zaburza mikrobiom i może nasilać przebarwienia pozapalne. Co więcej, brak ochrony przeciwsłonecznej obniża skuteczność składników aktywnych, takich jak niacynamid czy pochodne retinolu.
W codziennej pielęgnacji stosuj więc kremy z filtrem SPF 50, które nie tylko chronią przed promieniowaniem UVA i UVB, ale także wspierają barierę ochronną. Zwracaj uwagę na lekkie formuły – dobrze sprawdzają się emulsje i żelowo-kremowe konsystencje, które szybko się wchłaniają i nie powodują nadmiernego błyszczenia skóry. Dodatkowym atutem będą składniki łagodzące i antyoksydacyjne, takie jak:
- witamina C,
- witamina E,
- alantoina,
- ekstrakt z winogron.
Krem z filtrem nakładaj każdego ranka, jako ostatni etap pielęgnacji – niezależnie od pory roku i pogody.
Domowe sposoby na rozszerzone pory – co naprawdę działa?
Poza kosmetykami warto sięgnąć po sprawdzone, naturalne metody, które mogą pomóc w zwężeniu porów. Ważne jest jednak, aby przed ich zastosowaniem dokładnie oczyścić skórę. Zalegające sebum musi mieć ujście – inaczej zamiast poprawy możesz niechcący pogorszyć stan cery i zafundować sobie zaskórniki.
Wśród domowych sposobów na otwarte pory na twarzy warto wypróbować:
- Kostki lodu – masowanie skóry zimnym okładem daje niemal natychmiastowy efekt obkurczenia porów. To szybki trik przed ważnym wyjściem, ale niestety działa krótkotrwale.
- Sok z cytryny – odrobinę soku możesz wetrzeć w miejsca z rozszerzonymi porami lub przyłożyć plaster cytryny bezpośrednio na skórę. Działa jak naturalny rozświetlacz i ściągacz. Pamiętaj jednak, że cytryna nie jest odpowiednia dla osób z cerą wrażliwą – może wywołać podrażnienia.
- Sok i miąższ z aloesu – jeśli masz w domu roślinę aloesu, przetnij młody pęd i posmaruj skórę miąższem oraz sokiem. Działa to ściągająco, kojąco i przeciwbakteryjnie, a przy okazji nawilża skórę. Wystarczy pozostawić aloes na twarzy przez 5-10 minut, a następnie spłukać letnią wodą.
- Maseczka z białka jajka – ubite na sztywno białko to doskonały sposób na obkurczenie porów i zmatowienie skóry. Możesz nałożyć je samodzielnie lub dodać odrobinę soku z cytryny dla wzmocnienia efektu. Po 10-15 minutach zmyj maseczkę chłodną wodą.
- Tonik z zielonej herbaty – zielona herbata działa ściągająco i przeciwzapalnie. Zaparz mocny napar, ostudź go, a następnie przecieraj skórę wacikiem nasączonym herbatą. To delikatna metoda, idealna nawet dla osób z cerą wrażliwą.

Naturalne sposoby nie działają tak błyskawicznie, jak profesjonalne zabiegi czy kosmetyki o skoncentrowanym składzie, ale przy regularnym stosowaniu mogą znacząco poprawić kondycję skóry.
Profesjonalne zabiegi na widoczne pory – kiedy pielęgnacja to za mało?
Regularna pielęgnacja cery przynosi rewelacyjne efekty, ale wymaga systematyczności oraz czasu. Więc jeśli efekt w postaci zwężonych i mniej widocznych porów chcesz zauważyć szybciej, dobrą opcją są zabiegi w profesjonalnym salonie.
Peelingi chemiczne to jedno z najskuteczniejszych rozwiązań. Kwas salicylowy (BHA), glikolowy (AHA) czy migdałowy działają jak „rozpuszczalnik” dla nagromadzonego sebum i martwego naskórka, który zatyka ujścia porów. Regularne aplikowanie koktajli i peelingów chemicznych wygładza cerę i sprawia, że zaskórniki otwarte oraz zamknięte są mniej widoczne.
Przeczytaj również: Rodzaje trądziku - poznaj najpowszechniejsze typy tej przypadłości
Zabiegi laserowe to z kolei opcja dla tych, którzy chcą szybkich i trwałych efektów. Laser frakcyjny czy IPL pobudzają produkcję kolagenu, który naturalnie „obkurcza” dziurki. Efekt? Skóra jest jędrniejsza, bardziej napięta, a pory mniej widoczne.
Kolejna opcja dla niecierpliwych to mikrodermabrazja. Działa jak turbopeeling:
- ściera martwy naskórek,
- odblokowuje pory,
- wyrównuje strukturę,
- poprawia koloryt cery.
Ale to retinoidy są często największym game-changerem w walce z niedoskonałościami. Retinol stymuluje odnowę komórkową, reguluje wydzielanie sebum i zwęża pory. To nie efekt na „już”, ale przy regularnym stosowaniu przynosi świetne rezultaty.
Pamiętaj jednak, że codzienna pielęgnacja to klucz do utrzymania efektów na dłużej. Bez właściwej rutyny, a w tym dokładnego mycia twarzy i stosowania sprawdzonych kosmetyków, nawet najlepszy zabieg nie zadziała na długo. A jeśli szukasz sprawdzonych produktów, sprawdź te dostępne w ofercie Swederm. Twoja skóra odwdzięczy Ci się zdrowym wyglądem i promiennym blaskiem każdego dnia.